W dniach 15– 19 marca 2015 roku 22-osobowa grupa młodzieży z naszej szkoły wraz z opiekunami p. Rafałem Ratajczakiem i p. Andrzejem Frąckiewiczem udała się na warsztaty językowe do Londynu. Celem wyjazdu było zwiedzanie najwspanialszych i najbardziej znanych zabytków oraz zapoznanie się obyczajami współczesnych Brytyjczyków.
Nasza niezapomniana podróż rozpoczęła się w niedzielny poranek. Wyruszyliśmy 2:45 rano na lotnisko Warszawa Modlin, a niedługo potem siedzieliśmy już w samolocie lecącym do Londynu. Dla niektórych uczestników była to pierwsza podróż samolotem J
Po wylądowaniu od razu przejechaliśmy do centrum Londynu, skąd udaliśmy się do domu, w którym mieliśmy mieszkać przez najbliższe 5 dni. Po zjedzeniu śniadania, zakwaterowaniu się i odświeżeniu, wyruszyliśmy na podbój Londynu.
Wyruszyliśmy do Covent Garden, dzielnicy Londynu położonej na terenie gmin City of Westminster oraz London Borough of Camden, znanej ze spotkań artystów, cyrkowców, muzyków i osób związanych ze sztuką. Mieliśmy wielkie szczęści, gdyż spotkaliśmy wielu utalentowanych ludzi, a jednym z nich była Sammie Jay. Jeśli chcecie posłuchać jej aranżacji piosenek, zachęcam do odwiedzenia: https://www.youtube.com/watch?v=kDg9U2Lgua4&list=RDokz_CRVr5n0&index=3. W tym samym dniu zwiedziliśmy jeszcze najważniejsze muzea Londyńskie: The Museum of Science oraz Natural History Museum. Po dniu pełnym wrażeń wróciliśmy na obfitą obiado-kolację, która czekała już na nas w naszym domu.
Drugiego dnia po zjedzonym śniadaniu i przygotowaniu prowiantu na zwiedzanie ruszyliśmy metrem na Tower Hill, a tam z przewodnikiem grupy zwiedzaliśmy Tower of London, Tower Bridge, przystań jachtową św. Anny na Tamizie, Trafalgar Square z monumentem Nelsona, Budynek Gwardii Narodowej, Downing Street, z siedzibą Premiera, następnie udaliśmy się w inną część Londynu, by odwiedzić najsłynniejsze muzeum figur woskowych Madame Tussauds, gdzie mogliśmy podziwiać wspaniałe dzieła wykonane z wosku. Gdy nadszedł wieczór, udaliśmy się do London Eye, gdzie podczas przejażdżki mogliśmy podziwiać panoramę Londynu z Westminister Bridge oraz Houses of Parliament. Po dniu pełnym atrakcji, wróciliśmy do domu na obiado-kolację.
Trzeciego dnia po śniadaniu, wyruszyliśmy na spacer po St. Jame’s Park, aby dotrzeć do Buckingham Palace i zobaczyć, jakże sławną zmianę warty. Jako, że był akurat St. Patrick’s Day, parada wojsk była nadzwyczaj widowiskowa i warta zobaczenia. Następnie udaliśmy w tereny tak zwanej CHIŃSKIEJ DZIELNICY (czyli China Town), a tam wstąpiliśmy na małe zakupy do M&Ms World, a następnie ruszyliśmy ulicami China Town do Piccadilly Circus, tak zwanego „Pępka Świata”. Ale to nie było koniec wrażeń tego dnia. Czekała nas jeszcze wizyta w prześwietnym i strasznym zarazem London’s Dungeon, gdzie braliśmy udział w czynnym zwiedzaniu. Byliśmy świadkami wszystkich „ciemnych” zdarzeń, jakie miały miejsce w Londynie. Wzięliśmy udział w spisku, Guy’a Fawkes’a , który usiłował w przeszłości wysadzić PARLAMENT !!! Niestety zostaliśmy schwytani i cały plan się nie powiódł L Zobaczyliśmy również sposób, w jaki dawny ówczesny Sąd działał oraz uciekaliśmy przed Kubą Rozpruwaczem…. Na koniec całej prawie 3 godzinnej wizyty, doświadczyliśmy czegoś fantastycznego, mogliśmy zobaczyć jakie to jest uczucie, gdy…. (no nie zdradzę tajemnicy, kto był to wie). Po kolejnym fantastycznym dniu wróciliśmy do domu na obiado-kolację. Następny dzień zapowiadał się fantastycznie…..OXFORD.
Czwartego dnia wstaliśmy wcześniej, niż zwykle, gdyż czekała nas wyprawa poza Londyn. Jechaliśmy do OXFORD. Zjedliśmy czym prędzej śniadanie i wyruszyliśmy w nieznane. Po prawie 2 godzinnej podróży dotarliśmy do wspaniałego miasta studenckiego…Oxford. Miasta rowerów, uczelni, urokliwej architektury i Harrego Pottera J. Zwiedziliśmy tam między innymi: Oxford University Museum of Natural History, The Pitt Rivers Museum, Bridge of Sighs (tak zwany “Most Westchnień”) hmmmm. Potem jeszcze małe zakupy I powrót do domu , a w sumie na dalszą część zakupów, które miały miejsce na Oxford Street. Wróciliśmy do domu bardzo wyczerpani, ale warto było….
Ostatni dzień nadszedł i trzeba było wracać do domu… Trochę słabo, ale jak mus, to mus. Po śniadaniu, spakowaliśmy się, wzięliśmy swoje bagaże i ruszyliśmy do Centrum Londynu, gdzie jeszcze czekała na nas jedna, niestety ostatnia wspaniała atrakcja….The Tower of London. Tam uczestniczyliśmy w zwiedzaniu wraz z tak zwanym Beefeater’em. Czyli zarówno mieszkańcem jak i przewodnikiem w tym miejscu. Posłuchaliśmy całej historii o tym wspaniałym miejscu, zobaczyliśmy przecudowne Klejnoty Królewskie, a tak naprawdę byliśmy też w więzieniu, którego kiedyś bali się wszyscy oprawcy. Wychodząc, udaliśmy się do przystani św. Anny, by podziwiać przewspaniałe jachty oraz statki…cudowny widok. Wpadliśmy jeszcze na dosłownie ostatnie zakupy i pamiątki w drodze na lotnisko na Oxford Street, a następnie udaliśmy się Stansted, a dalej już polecieliśmy do Polski.
P.S. pogoda jak na Londyn też była super J
Do zobaczenia za rok….